http://www.transporttm.pl/news/458/18/Ford-Trucks-F-MAX-niespodziewany-Truck-of-the-Year-2019

Pojazdy ciężarowe

Ford Trucks F-MAX niespodziewany Truck of the Year 2019

15-10-2018

Prestiżowy tytuł Ciężarówki roku, przyznawany przez 23 sędziów wywodzących się z europejskich mediów transportowych, trafił w tym roku w zaskakujące miejsce: do Turcji. Jury wyróżniło ciągnik siodłowy F-Max produkowany przez Ford Otosan, spółkę amerykańskiego Forda i jego tureckiego partnera.



Werdykt może być zaskakujący, zważywszy, że poza Turcją nikt jeszcze nowego Forda nie widział, a nawet niewiele o nim słyszano. W tym roku rywalami w konkursie była rodzina dystrybucyjnych ciężarówek Scania L/P oraz Volvo FM/FH LNG. Zgodnie z regułami konkursu, powinny w nim uczestniczyć ciężarówki wprowadzone do użytku w ciągu ostatnich 12 miesięcy i wyróżniające się największym wpływem na wydajność transportu. Sędziami są doświadczeni dziennikarze branżowi, więc łatwiej im było wypatrzeć te cechy w pojeździe, o którym niewiele wiadomo. Producent ogranicza informacje do komunikatów prasowych, z których dowiemy się, że nagrodzony ciągnik jest napędzany 6-litrowym silnikiem Euro VI o pojemności skokowej 12,7 l, maksymalne osiągi to moc 500 KM i 2500 Nm momentu obrotowego. Wydajność hamowania silnikiem wynosi maks. 400 kW. Jest to własne opracowanie Ford Trucks, z turbosprężarką o zmiennej geometrii i wtryskiem common rail, i to już cała wiedza. Obecnie jest stosowana skrzynia ZF Traxon, ale Amerykanie/Turcy pracują nad własną, też 12-biegową i zautomatyzowaną.

Takie zapowiedzi budzą zainteresowanie, jakim mocami twórczymi dysponuje Ford Otosan. Uchylono rąbka tajemnicy: nad nowym modelem pracowało 500 inżynierów przez 5 lat. Testy prowadzono w 11 krajach na 4 kontynentach, przy wykorzystaniu 233 (!) prototypów. Wykonano 15,5 tys. h prób laboratoryjnych I przejechano 5 mln km po drogach. Mamy zatem przed sobą jeden z najgruntowniej przebadanych pojazdów tej klasy, a ile to kosztowało i jak przełoży się to na cenę każdego egzemplarza przy względnie niewielkiej skali produkcji w zakładach Inonu (mówi się o wydajności 15 tys. szt. rocznie), dowiemy się w przyszłym roku, gdy ruszy sprzedaż w Europie.

Zwycięski ciągnik ma na razie tylko jeden typ kabiny: do transportu dalekiego, z niemal płaską podłogą i wnętrzem o wysokości 216 cm, przy szerokości zewnętrznej 250 cm. Wygląd jest przedmiotem sporów między Volvo i Scania: bardziej przypomina FH, czy nową S-kę? Turcy powołują się na doskonałe właściwości aerodynamiczne i musimy wierzyć im na słowo. Wnętrze to już własny projekt, z ciekawymi rozwiązaniami, m.in. zelektronizowanymi przyrządami, półkami na bagaż typu lotniczego i wielofunkcyjnymi leżankami, które przypadły do gustu jurorom TotY. Kabina jest cicha dzięki wykładzinom tłumiącym i zawieszeniu pneumatycznemu.

Co do wydajności transportu, znowu musimy polegać na obietnicach. Producent zapowiada nadzwyczajną oszczędność paliwa dzięki konstrukcji silników obejmującej pompę cieczy i sprężarkę powietrza o zmiennej wydajności oraz układowi PPC (MaxCruise) z funkcją Eco-Roll. Nowy ciągnik jest skomunikowany za pomocą platformy ConnecTruck zapewniającej monitorowanie i wymianę danych między układami pojazdu a chmurą. Wszystkie układy asystujące wymagane przez prawo i rynek europejski są na pokładzie: AEBS, ACC, LDW. Turczyn w naszych granicach? Na razie nie ma chętnych do podjęcia się zadania dealera czy serwisu, ale polski rynek transportowy raczej nie zostanie pominięty w planach Ford Otosan.


Najnowszy wynik amerykańsko-tureckiej współpracy ma umożliwić ekspansję na nowe rynki także w Europie. Marka Ford Trucks jest znana na jej południu, poza tym już tylko miłośnicy ciężarówek pamiętają, że były kiedyś zakłady w angielskim Langley i powstawał tam model Cargo.