Ale trzeba jednak zacząć od omówienia wagi wydarzenia, bo taka okazja zdarza się raz na 15 lat – tak długo trwa cykl życia przeciętnej ciężarówki – albo nawet na 115 lat. Mercedes twierdzi, że nowy Actros to największy jego projekt w historii produkcji ciężarówek, a trwa ona właśnie tyle, odliczając od pierwszego pojazdu użytkowego niejakiego Daimlera. Wprowadzony w 1996 r. Actros I generacji przyniósł producentowi dużo chwały i wraz z kolejnymi modernizacjami zdobył 3 nagrody Truck of the Year, ale miał też trudne chwile. Postawiono wtedy na elektronikę jako klucz do wydajnej i komfortowej eksploatacji, większość układów stała się Telligentna, lecz był to nieco przedwczesny krok. Drogi Europy i okolic stały się trudną próbą dla tak nowoczesnej ciężarówki, podobnie jak ówcześni kierowcy, a swoje dołożył także MB i jego dostawcy nie pilnując dostatecznie jakości. Trwało to kilka lat i kosztowało kawałek reputacji, ale ostatecznie 700 tys. sprzedanych pojazdów dowodzi, że Actros stał się sukcesem handlowym, a zarazem wyznaczył wysoki poziom techniczny ciężarówki dalekiego zasięgu. Teraz musi go przekroczyć następca. Zadanie jest tym trudniejsze, że jest to pierwszy pojazd projektowany z myślą o spełnieniu norm emisyjnych Euro VI, pod nową rodzinę 6-cylindrowych silników rzędowych. Jak OM 471 zadebiutował jako pierwszy silnik gotowy ze znacznym wyprzedzeniem do sprostania nowym normom, tak teraz nowy Actros będzie do kupienia na 2 lata przed ich wejściem w życie. Zamówienia są już przyjmowane, dostawy zaczną się w styczniu 2012 r. Przez całe 2 lata konkurenci będą mu się bardzo uważnie przyglądać, to on utoruje wiele ścieżek, może także do zniżek w opłatach drogowych? Stąd brukselska premiera i zaproszenie na nią komisarza do spraw energii Günthera Oettingera, który może sprawę „popchnąć”. Na pewno byłby to ważny impuls sprzyjający sprzedaży ciężarówek Euro VI. Na razie nowy Actros musi bronić się sam, a ma czym. Jest to zupełnie nowa konstrukcja i podkreślano, że jej projektowanie zaczęło się od czystej kartki papieru, z poprzedniego modelu niezostało praktycznie nic. Tu jeszcze dygresja: szefostwo działu MB Trucks zwalcza zwrot „stary Actros”, bo będzie on jeszcze przez 2 lata produkowany dla Europy, a później kilka lat nakraje o niższych standardach ekologicznych. By stworzyć godnego następcę dla dotychczasowego modelu, nad projektem nowego Actrosa pracowało około 1600 osób w zupełnie nowej, stworzonej dla niego strukturze organizacyjnej. Podstawowe założenia projektu powstały 10 lat temu m.in. na podstawie wywiadów z 600 kierowcami i operatorami flot. Ostatnie 5 lat poświęcono na testowanie gotowego pojazdu. Egzemplarze przedprodukcyjne pokonały łącznie ponad 20 mln km, prace rozwojowe objęły również próby na stanowiskach badawczych, na zamkniętych torach, w różnych warunkach klimatycznych i drogowych, odpowiadające przebiegowi 70 mln km. Nigdy wcześniej żadna ciężarówka nie była testowana równie intensywnie!

Dalsze informacje o najnowszym Acrtosie, szczegóły jego budowy i … wyniki „wyścigu” Rotterdam-Szczecin w TransportTM 7-8/2011!